Ta chwila musiała nadejść… Odwlekaliśmy ją, ale ile można! W miniony weekend odbyły się ostatnie, w tym sezonie, zajęcia na wodzie! Dla ścisłości na rodzimej wodzie… Niektórzy wybierają się jeszcze w cieplejsze regiony, ale o tym w osobnym odcinku.
Póki co, pożegnaliśmy Zalew. Pogoda była łaskawa, jak na te porę roku, co zapewne pozostawi w nas wszystkich miłe wspomnienia – nikt nie odmroził rąk ani uszu!;) Zresztą patrząc na to co dzieje się teraz za oknami, wydaje się, że moglibyśmy jeszcze pływać, i pływać, i pływać…
Teraz czas na prace przy sprzęcie oraz na poprawę kondycji fizycznej, by w przyszłym sezonie mieć zdecydowanie więcej siły, gdy przywieje na przykład! Na basen chodzimy już od trzech tygodni. Lada chwila zaczynamy zajęcia na sali gimnastycznej – przed nami przewroty przeróżne, skoki, a może nawet salta i fiflaki. No i oczywiście, startujemy ze słynnymi już wyprawami rowerowymi.
|