W niedzielę, 12 maja
sprawdzaliśmy jak niegdyś żeglarstwo w stolicy wyglądało. Nie wszyscy bowiem
wiedzą, że w czasach gdy o Zalewie Zegrzyńskim nikomu się nie śniło, treningi
sportowe warszawskich klubów żeglarskich odbywały się właśnie na Wiśle. W ogóle
w owych czasach rzeka tętniła życiem. W
nawiązaniu do tej tradycji Biuro Sportu i Rekreacji Urzędu m.st.
Warszawy od kilku lat organizuje „Święto
Wisły" mające na celu promocję wszelkich form aktywności wodnej.
Wśród
licznej rzeszy warszawskich wodniaków, przybyłych w okolice Cypla
Czerniakowskiego, nie mogło zatem zabraknąć żeglarzy. Były wyścigi Dezet,
maraton windsurfingowy, a dla najmłodszych regaty Optymistów. Te ostatnie
mieliśmy przyjemność organizować. Uczestniczyli w nich nasi zawodnicy i żeglarze
z YKP. Zmagania między mostami Łazienkowskim i Poniatowskiego były na żywo
komentowane na scenie głównej przez Prezesa Polskiego Stowarzyszenia Klasy Finn
Jana Okulicza, który właśnie na Wiśle trenował i ścigał się jako junior oraz
naszego Laserowca Maxa Jabłeckiego. Oprócz nich na scenie gościła i opowiadała
o windsurfingu medalistka olimpijska Zosia Klepacka.
Regaty
o Puchar Święta Wisły wygrał Wiktor Forjasz przed Magdą Placzke i Wiktorią
Wróblewską (wszyscy oczywiście z UKS FIR)
Po
regatach popłynęliśmy na spacer na Stare Miasto. Niestety poziom wody był za
niski i nie udało się wpłynąć ani na Rynek ani do Stadionu Narodowego:-). Tak
czy owak wrażenia z przejażdżki niezapomniane. Warszawa widziana z poziomu
Wisły wygląda wspaniale. A jak już skończony zostanie remont bulwarów - będzie
cudnie! I jak tu nie kochać Warszawy?!
Zdjęcia na
FB
|