Aktualności

Wszystko, co dobre… 2011-03-03

No niestety musiały się kiedyś skończyć! Tegoroczne ferie rozciągnięte do granic możliwości i aktywne niebywale, zwłaszcza dla Optimiściarzy, są już tylko historią, ale  za to jaką!

Najpierw 11 dni w Palamos, treningi w różnych warunkach wietrznych, z przewagą tych silnych oraz start, niestety nie do końca udany, w  KABB International Trophy z udziałem 360 zawodników z różnych stron świata. Regaty okazały się być tylko jednodniowe - w piątek rozegrano trzy wyścigi, sobota i niedziela to totalna cisza, słońce i 20 °C.  Ta letnia aura pokrzyżowała plany tym, którzy odgrażali się poprawić swoje nienajlepsze pozycje, cóż tak bywa raz pod wozem...  Z pewnością kolejne dni  wypełnione całodzienną jazdą na nartach w słonecznych Pirenejach pozwoliły szybko zapomnieć o żeglarskich niepowodzeniach. Udało nam się w końcu zrealizować plan połączenia zimowego żeglowania z jazdą na nartach i w ten sposób wylądowaliśmy w położonej 170 kilometrów od Palamos La Molinie.

Podczas gdy Optimiściarze szusowali po stokach stacji narciarskiej Alp 2500, Laserowcy szlifowali swoją formę w Palamos. We wtorek wszyscy szczęśliwie wrócili do szkoły, nie na długo jednak, kolejny wyjazd już za trzy tygodnie...

W galerii jak zwykle cała masa zdjęć!

 

powrót do poprzedniej strony
 

wspierają nas:




 
 

do góry