Aktualności

Mistrzostwa Hongkongu, czyli jubilat w akcji… 2010-12-17

 
Kolejna relacja Maxa z dalekiej Azji... Nasz zawodnik dzieli się w niej swoimi wrażeniami ze startu w Mistrzostwach Hongkongu. Przy okazji - 100 lat! Wszystkiego najlepszego! Oby tak dalej...
 
   

Hong Kong Optimist National Championship 2010

Treningi w HK trwają. Sprawdzianem naszej ciężkiej pracy na wodach Morza Południowochińskiego pod okiem naszego Trenera Marka Nostitza był start w Mistrzostwach Hong Kongu.

Odbyło się 12 wyścigów w czasie 4. dni. Warunki? Przekrój wszelkich możliwych wiatrów - od kręcących bryzek po kujące 30 węzłów. Pierwszy wyścig pierwszego dnia skończyłem.. pierwszy. To dało mi dużo do myślenia... Nie taki Bruce Lee straszny! I walczyłem dalej. Po pierwszym dniu - trzeci. Po drugim, przy słabo-wiatrowych wirkach, nieco gorzej.. skończyłem na 7. Dwa ostatnie dni wiało mocno - chodziliśmy w ślizgach. Te dni należały do nas z Adim. Miałem co prawda małą przygodę, gdy przy mocnym szkwale na starcie zatankowałem do pełna, ale.... szybka akcja i mimo wystartowania 30 sekund po wszystkich - wyjechałem na szóste miejsce. Ostatni dzień regat to był polski dzień w Hong Kongu. Wymienialiśmy się na 1 i 2 miejscu, nie ustępując gościnnym gospodarzom i zawodnikom z innych krajów Azji.

Wygranie w trakcie tych regat 4-ch wyścigów, zajęcie ostatniego dnia dwóch pierwszych i jednego drugiego miejsca pozwoliły mi na ukończenie Mistrzostw w generalnej klasyfikacji na 3. miejscu. Stanąłem na podium i odebrałem oryginalny puchar w Mistrzostwach Hong Kongu 2010. Zajmie on szczególne miejsce w mojej kolekcji z trofeami...

W trakcie tych regat obchodziłem swoje 14ste urodziny - było super. Był tort, życzenia, prezenty i na pewno długo będę pamiętał chińską fetę z moimi nowymi przyjaciółmi.

Pierwsze miejsce zajął Wan Chi Wai z HHSS, drugie miejsce jednym punktem przewagi nade mną - nasz kolega z klubu HHYC Cosmas Grelon. Adi generalnie ukończył 4. Gdyby nie moja przygoda z kipielą i OCSy Adiego.. kto wie...

Pełne wyniki znajdują się tutaj:

http://www.abclubhk.com/results/2010/events/optinats/SGrp1.htm

   

Już w ten weekend mamy kolejny sprawdzian - regaty w Habe Haven Yacht Club, czyli w naszym tymczasowo rodzimym klubie. Takie cotygodniowe starty są ekstra rozgrzewką przed Mistrzostwami Świata i sprawdzianem na bieżąco postępów w treningach w tygodniu.

Przeszliśmy już aklimatyzację, pokonaliśmy „jet lagowy" syndrom (zmiany czasu) i czujemy się w Azji naprawdę super. Co prawda dziś mieliśmy małą katastrofę pogodową, coś w rodzaju małej epoki lodowcowej - temperatura spadła do... 7C.  ; )

W przyszłym tygodniu po regatach w HHYC czeka nas jeszcze tygodniowe zgrupowanie - nasi koledzy z Hong Kongu zaczynają przerwę świąteczną i będziemy mogli intensywnie przez cały tydzień przygotowywać się do najważniejszej imprezy, czekając na skośnookiego Mikołaja razem będziemy trenować i po świętach ... razem polecimy do Malezji, gdzie spotkamy się już z Trenerem Markiem Karbowskim  i cała ekipą naszej Reprezentacji Polski na MŚ.

Pozdrawiam i dziękuję za życzenia urodzinowe, za wszystkie pozdrowienia z Polski na Facebooku, mailem i Skypem, za trzymanie kciuków. 

 

Do widzenia, czyli: 再見 (zàijiàn) !

 

POL1451 Max Jabłecki

UKS FIR Warszawa

grudzień 2010

 

zdjęcia: Kevin Lewis,  Aberdeen Boat Club i Richard Knight, Royal Hong-Kong Yacht Club

 

powrót do poprzedniej strony
 

wspierają nas:




 
 

do góry