Aktualności

Germańskie zamczyska, drużynowe perypetie i ryżowa dieta, czyli przygotowania do Mistrzostw Świata 2010-11-15

Zapewne wszyscy nasi sympatycy wiedzą, choć o tym  nigdy dość - Max jako jeden z piątki  Polaków będzie reprezentował nas na Mistrzostwach Świata Optimista w Malezji. Plan przygotowań  do tej arcyważnej imprezy obejmował starty w Niemczech, z których relacja poniżej...


 

W ramach przygotowań do startu w Mistrzostwach Świata w Malezji w dniach 22-31 października wziąłem udział w zgrupowaniu Kadry Narodowej. Wyjazd był bardzo urozmaicony - dwa starty kontrolne: w regatach flotowych w Schwerin Herbstpokal i w BMW Opti Team  Cup na Wannsee pod Berlinem, a w międzyczasie trening w moim ulubionym Kamieniu Pomorskim.

Na zgrupowaniu było nas pięciu: ja, Matti z Iławy, Adi z Gdyni, Kuba i Michał z Goleniowa. No i oczywiście trener naszej Reprezentacji na MŚ - p. Marek Karbowski.

Na regatach Herbstpokal w Schwerinie startowało 258. zawodników podzielonych tylko na dwie grupy. Wiatr wariował od  4 do 7 m/s, kierunek też miał niezdecydowany. Odbyły się tylko 4 wyścigi bez odrzutki, w dwóch z nich zająłem dobre 4 i 5 miejsce. W dwóch kolejnych gorzej, decyzje o wyborze strony nie były trafione - 27 i 29  - starty miałem niezłe, ale za tym wiatrem nawet diabeł by nie trafił :) Niestety nasi gospodarze spanikowali drugiego dnia. Podczas, gdy wiała fajna czwórka, stwierdzili, że idzie burza i robi się.. niebezpiecznie   ; ) I powiesili AP nad A o 11.00  rano... Podczas pakowania patrzyliśmy na jezioro głaskane 3B..  Efekt - 20. miejsce w regatach.

   

W Schwerinie podobał mi się niesamowity baśniowy zamek z XV wieku - położony na wyspie, był kiedyś rezydencją książąt meklemburskich. Widok jego strzelistych wież odbijających się w wodzie, który mogliśmy podziwiać z jeziora - bezcenny ; )

Po tych regatach wróciliśmy na chwilę do Polski, gdzie w Kamieniu Pomorskim przez 4 dni trenowaliśmy do drużynówek - to było nasze pierwsze wspólne pływanie jako drużyna. Poznaliśmy się bliżej i zgrywaliśmy się w zespół, który będzie razem walczył w Malezji podczas DMŚ. Odwiedziła nas telewizja Szczecin. Pracowaliśmy na wodzie przy dobrym wietrze  po 4-5 godzin dziennie, p. Marek cisnął  nas nieźle, choć były to tylko cztery dni..

W czwartek wieczorem wyjechaliśmy do Szczecina. Tu chwila relaksu - wspólny wypad do kina i na małe „conieco", a o świcie w piątek byliśmy już w drodze do Berlina. Dzięki temu w ciągu dnia w Potsdamer Yacht Club trenowaliśmy już na wodach Wannsee.

   

Start w BMW Opti Team Cup w  PYC'u  i nasz debiut jako zespołu, muszę przyznać, był średnio udany. Co prawda nauczyliśmy się wiele i na pewno zaprocentuje to w Lagkawi, ale trochę żal, że z powodu braku jednej wygranej zajęliśmy 12 miejsce. Trzy drużyny przed nami na remisie (mając wszystkie po 6 punktów), my z pięcioma punktami na 12. miejscu.. bywa... Kilka wyścigów też przegraliśmy na remisie. Wiatr był słaby, mimo, że mieliśmy dobre starty, zaczęliśmy dogrywać taktykę,  to brakowało mocy w żaglach w bezpośredniej walce.

Sam pobyt w Berlinie był ciekawy - z Mateuszem i Adim mieszkaliśmy u naszego niemieckiego kolegi Maritza z PYC'u. W sobotę wieczorem byliśmy razem na kręglach. Poznaliśmy wielu zawodników z Europy, z którymi spotkamy się w grudniu w Malezji, mam nadzieję, że przy silniejszym wietrze niż w Berlinie.

To były już moje ostatnie starty w Europie w tym roku. Z końcem listopada ruszamy z Adim do Azji, gdzie będziemy przez miesiąc trenować przed Mistrzostwami Świata, startować w regatach i aklimatyzować się... jedząc ryż ; )

 

Max Jabłecki POL1451

listopad 2010

 

Zdjęcia by Marek Karbowski

 

 

powrót do poprzedniej strony
 

wspierają nas:




 
 

do góry