Wrzesień, o czym poprzednio była już mowa, regatowy niezmiernie jest. I
tak po IV eliminacji Optimiściarze mieli finał WOM i MWJ, Laserowcy w tym czasie w Górkach ścigali się
na Radialach, w kolejnym tygodniu startowaliśmy w Mistrzostwach NSKO w Kamieniu
i w finale MWJ Lasera 4.7 nad Zalewem, ostatni weekend to dla większości
chwilowy odpoczynek od regat - był trening w Nieporęcie, jedynie Michał
pomęczyć się trochę musiał podczas Mistrzostw Polski Klas Olimpijskich w Łebie,
tym razem - dla odmiany, na Finnie.
Po kolei... Finał WOM i MWJ
niestety się nie odbył z powodu braku wiatru. Wynudziliśmy się okropnie
oczekując na jakiś podmuch, który umożliwiłby przeprowadzenie choć jednego
wyścigu. Ten jednak nie nadszedł i regaty nie zostały rozegrane, przełożono je
na późniejszy termin - środek października (miejmy nadzieję, że śniegu jeszcze
nie będzie). Laserowcy, którzy w tym czasie startowali w Górkach w
Mistrzostwach Polski Klas Nieolimpijskich na Radialach mieli trochę więcej
szczęścia, tam udało się w ciągu 3 dni rozegrać 9 wyścigów, fakt, że w
warunkach bardzo słabego wiatru - cóż taki sport. Najlepiej z czwórki naszych reprezentantów
poradził sobie Cypek zajmując w stawce 43 zawodników 10 miejsce, Michał był 14, Mikołaj 29 a Marek
33. Potem były zdecydowanie silno wiatrowe Międzynarodowe Mistrzostwa NSKO w
Kamieniu. Startowało 251 zawodników z 11 państw. W tym międzynarodowym towarzystwie
świetnie radził sobie początkowo Maks
zajmując po 2 dniach 19 miejsce, niestety niedzielę zawalił na maksa i regaty
zakończył na 32 pozycji. Pozostali nasi reprezentanci również żeglowali ze
zmiennym szczęściem - w srebrnej grupie Antek 36, Jasiek 76, a w brązowej Lesti 37, Zosia 57, Piter 64.
Laserowcy nad Zalewem podczas finału MWJ
też na brak wiatru nie narzekali. Niestety choroby zdziesiątkowały naszych
zawodników, i tylko trzech z nich zdołało wystartować w tych regatach. Kuba
zdobył srebro, Cypek brąz a Mikołaj zakończył zmagania na 6 miejscu. Ostatni
weekend września to udział Michała w Mistrzostwach Polski Klas Olimpijskich w
Łebie - szybka decyzja o zamianie Lasera na Finna, no i chyba się opłaciło bo
był prawie medal czyli ulubione 4 miejsce w kategorii młodzieżowców.
Uff... to by było na tyle w kwestii
miesiąca września;-).
Tu można prześledzić nasze
wrześniowe poczynania...
|